Długość: około 30 km
Nawierzchnia: Asfalt, Szuter, Piasek, Trawa
Mapa:
Numer w traseo.pl: 375094
Plik KML: Pobierz
Ostatnio mam w głowie poszukiwanie „jeziorek”. Pod jedną z dotychczasowych tras, zostało wspomniane o jeziorku koło Bargłówki. Dwa razy nie musiano mnie namawiać. Pogoda w weekend była ok, więc wsiadłem na rower i ruszyłem przed siebie.
Start wycieczki z parkingu obok stadionu i tradycyjnie drogą asfaltową wzdłuż stadionu. Docieram do skrzyżowania w lewo Do lotniska a ja pojechałem prosto asfaltem. Kolejne skrzyżowania pokonuje również prosto. Na tym rozwidleniu w lewo można jechać do kaplicy. św. Magdaleny ja pojechałem w prawo.
Dalej wygodną drogą asfaltową kręciłem korbą przed siebie. Na skrzyżowaniu w okolicach wieży przeciwpożarowej, droga asfaltowa skręca w prawo. Ja pojechałem prosto, drogą szutrową. (Żółta)
Dotarłem do miejsca złączenia kilku dróg zwane Uroczysko Orły oznaczone kamieniem i tablicą pamiątkową.
W dalszą drogę udałem się trasą o nazwie Na orły.
Przejechałem w poprzek drogę asfaltową i dotarłem do parkingu (w dzień wycieczki był pełny). Droga prowadziła wzdłuż parkingu, następnie skręciłem w prawo. Kolejne rozwidlenie również w prawo.
Cel wycieczki coraz bliżej
Kawałek prosto po szutrach
Z głównej drogi skręciłem w lewo w ścieżkę pośród drzew i traw.
Dotarłem do celu wycieczki – Stawisko Malejowiec.
Wróciłem do głównej drogi i pojechałem w lewo przed siebie. Na sporym skrzyżowaniu wybrałem trasę prosto i wjechałem w leśną ścieżkę i dalej przed siebie.
Z lasu wyjechałem na drogę asfaltową i skręciłem w prawo w ulice Kościelną, następnie w lewo w ulicę Górną, którą dotarłem do drogi asfaltowej Rudy – Gliwice. Przejechałem na drugą stronę drogi i wjechałem kolejny raz do lasu. Na pierwszej krzyżówce w lewo.
Kolejne rozwidlenie pokonałem lekkim łukiem w prawo i prosto przed siebie.
Następne skrzyżowanie przejechałem prosto. Przy skrzyżowaniu jest tablica informacyjna.
Na kolejnym rozwidleniu byłe dwie trasy prawa droga w dół, lewa lekko w górę.
Pojechałem prawą i było lekko w dół ale później jak to zawsze bywa w górę i dół. Po drodze minąłem Uroczysko Zielona Klasa. Po kolejnych „górzystych metrach” dotarłem do asfaltu. Ten odcinek wymagał troszkę siły w nogach. Skręciłem w lewo. Następnie w prawo w Zakazaną, którą cały czas kręciłem przed siebie. Dojechałem do skrzyżowania z Barachowską gdzie skręciłem w lewo. Kolejne kilometry pokonałem prosto aż do stadionu. Miejsca startu wycieczki.