Podczas spaceru pada pytanie.
– A może pojedziemy na ruiny w Tworkowie. Dawno nie byliśmy
– A czemu by nie. Jedziemy.
Przyjeżdżamy pod pałac. Auto zostawiamy na parkingu i wchodzimy przez główną bramę. Od razu w oczy rzuca się odbudowana prawa strona i zadbana trawa. 🙂
Małym minusem jest cała „maszynownia” widoczna na dachu.
Wchodząc na dziedziniec okazało się, że trafiliśmy na ostatni dzień wystawy poświęconej myślistwu.
Oglądając eksponaty, które pochodziły w większości z zasobów prywatnych towarzyszył Nam Pan, który dzielił się swoją wiedzą w temacie myślistwa i całej otoczki.
W pałacu dostępna jest również wieża, z której przy dobrej pogodzie widać panoramę okolic. Teren wokół pałacu zadbany i widać, że coraz więcej tam się dzieje. Ruiny w Tworkowie powoli, powoli ale zaczynają wyglądać coraz lepiej. Ciekawe czy sam budynek odzyska swój blask z najlepszego okresu.
